Wstęp
Zanim przejdziemy do rad warto zastanowić się co de facto jest wrogiem ostrości na zdjęciach. Pewnie każdy z Was domyśla się że chodzi o ruch.
I dotyczy to ruchu zarówno fotografowanych obiektów jak i samego sprzętu fotograficznego. Wszelkie drgania / wibracje wpływają niekorzystnie na ostrość zdjęć, a powodowane są przez wiele czynników w tym nas samych – fotografów.
Drugim elementem wpływającym na jakość zdjęć, w tym ich ostrość, jest użyty do fotografowania sprzęt. Niestety, zależność jest zazwyczaj taka że im tańsze obiektywy tym słabszą mają optykę (choć trafiają się wyjątki od reguły).
O ile ruch możemy praktycznie całkowicie wyeliminować, z błędami optyki nie jest już tak łatwo. Co nie zmienia faktu, że w każdym przypadku warto zapoznać się z poniższymi radami które pomogą Wam w zrobieniu ostrzejszych zdjęć.
Zapraszam do artykułu.
Zasady ogólne
-
poznaj swój obiektyw
Ogólna zasada jest prosta : im większa wartość przysłony tym większa głębia ostrości czyli obszaru na zdjęciu który powinien być ostry. Jednakże tu trzeba uważać.
Każdy obiektyw posiada bowiem ograniczony zakres w którym ostrość generowanego obrazu jest najlepsza. W większości przypadków będzie to prawdziwe dla przysłon o wartości od f/5.6 do f/11. W pozostałych przypadkach będziemy mieć do czynienia ze spadkiem jakości obrazu czasami jedynie na brzegach kadru a w przypadku skrajnych wartość np. f/22 praktycznie w całym kadrze. Warto mieć to na uwadze, a w przypadku gdy nie mieliście okazji testować poszczególnych wartości przysłon w swoim sprzęcie zapraszam do skorzystania z bazy obiektywów DxOMark pod adresem: https://www.dxomark.com/Lenses/ gdzie w zakładce Measurements > Sharpness > Field map znajdziecie wykresy dotyczące m.in. właśnie ostrości.
-
zarządzaj sprawnie trójkątem ekspozycji
Na wstępie wspomniałem o głównej przyczynie rozmytych zdjęć – ruchu. Co zrobić żeby zamrozić ruch na zdjęciu ?
Wystarczy użyć odpowiedniego czasu naświetlania. A gdy o czasie ekspozycji mowa warto zapoznać się z trójkątem ekspozycji czyli zależnościami 3 zmiennych wpływających m.in. na czas ekspozycji. Mowa tu o przysłonie, czułości ISO i oczywiście czasie naświetlania. Znajomość i świadome korzystanie z trójkąta ekspozycji to podstawa, bo przecież to od Ciebie zależy jak będzie wyglądało finalnie zdjęcie i jaki chcesz zawrzeć w nim przekaz.
-
używaj 1-punktowego autofocusa
Większość aparatów posiada wielopunktowe systemy AutoFocusa (AF). Wykorzystując ich kilka/kilkanaście jednocześnie aparat jeśli nie wykryje dominującego obiektu np. postaci, będzie starał otrzymać dobrą ostrość w całej scenie. Nie oznacza to jednak, że zdjęcie będzie super-ostre tam gdzie chcemy. Wybierając 1-punktowy AF to Ty decydujesz gdzie ma być najlepsza ostrość. Warto jednak pamiętać że spośród wielu punktów AF najlepiej sprawdzają się punkty blisko środka kadru (nie skrajne).
-
wyczyść swój sprzęt
Niby błahostka, a ludzie zapominają. Do dzisiaj pamiętam jednego uczestnika moich warsztatów który po 3 dniach zdjęć odważył się w końcu skonsultować swój problem – brak ostrości na każdym zdjęciu. Szybko okazało się, że miał tak brudną optykę, że system AF po prostu głupiał i nie był w stanie dobrze trafić. Wyczyszczenie sprzętu pomogło a kolega cieszył się ostrymi zdjęciami w dalszej części warsztatów. Wniosek: Czyść sprzęt regularnie!
-
usuń zbędne filtry
Nie potrzebujesz filtrów? Ściągnij je.
Filtry są fajne i warto ich używać aczkolwiek zdarzają się sytuację w których jedynie przeszkadzają.
-
obniż czułość ISO
Zasada dość ogólnikowa, ale warto się jej trzymać. Wraz ze wzrostem czułości rośnie ilość generowanego szumu co może powodować finalnie że ostre szczegóły wydają się rozmyte. Jeśli tylko możesz i pozwala na to sytuacji używaj ISO pomiędzy 50 a 200.
-
ustaw poprawnie ostrość
Tym punktem mógłbym zakończyć ten artykuł 🙂
... bo przecież poprawne ustawienie ostrości powinno zagwarantować nam pełen sukces. Niestety mimo wszystko nie jest to takie proste.
Jak ustawić ostrość żeby wykorzystać maksymalnie dostępną głębie?
Odpowiedzią jest odległość hiperfokalna.
Za Wikipedia:
Odległość hiperfokalna – dwukrotność odległości, mierzonej od aparatu fotograficznego lub kamery, na którą trzeba ustawić ostrość, by uzyskać jak największą głębię ostrości, czyli przestrzeń, w której obiekty wydają się ostre. Inaczej mówiąc, jest to dwukrotność najmniejszej odległości, na którą trzeba ostrzyć (czerwona kropka), by głębia ostrości kończyła się w nieskończonej odległości (ostrość „po horyzont”). Głębia ta zaczyna się w połowie odległości (niebieska kropka) między aparatem a odległością hiperfokalną (czerwona kropka) i kończy w nieskończoności.
Odległość hiperfokalna zależy od konkretnej wartości przysłony oraz ogniskowej obiektywu, a do jej ustawienia przydatna jest skala głębi ostrości nanoszona na obudowach wielu obiektywów.
Proste, prawda?
Hiperfokalną możemy obliczyć za pomocą dostępnych kalkulatorów w sieci lub w darmowych aplikacjach na telefon, ale moim zdaniem psuje to odrobinę radość z robienia zdjęć.
Moja rada brzmi: ustaw punkt ostrości mniej więcej w 1/3 wysokości kadru! Sprawdzi się to na pewno w krajobrazach ale niekoniecznie w portretach.
Może trochę upraszczam, ale jak będziesz mieć chwilę sprawdź że to działa 😉
AUTOREKLAMA :
Najprostszym sposobem aby uzyskać nieporuszony obraz na zdjęciach jest użycie statywu. Podobnie jak z obiektywami, porządne statywy nie są tanie, ale inwestycja ta powinna dość szybko zwrócić się w postaci ostrych zdjęć.
Używanie statywu:
-
wybierz stabilny statyw i głowicę
Wybór statywów jest ogromny. W zależności od zasobności portfela możemy wybierać spośród plastikowych (odradzam!), metalowych czy też kompozytowych. Przy doborze statywu oprócz ceny powinniśmy zwrócić uwagę na jego wagę (istotne podczas transportu), wysokość roboczą i po złożeniu (dopasowanie do wzrostu) oraz chyba najważniejszy parametr: maksymalne obciążenie (podany w kilogramach powinien wynosić min. 2-krotną wagę Twojego zestawu).
Do statywu należy dobrać odpowiednią głowicę (tu również warto zwrócić uwagę przede wszystkim na maksymalne obciążenie). Ogólnie rzecz biorąc dążymy do znalezienie modelu który z naszym aparatem będzie tworzył zwartą całość i stabilizował aparat w każdych warunkach. Pamiętaj aby przed zrobienie zdjęcia dobrze dokręcić wszelkie śrubki i zacisnąć blokady.
Osobiście polecam produkty marki Benro, które mają świetną relację jakości do ceny. Sam używam statywu Benro TM37AL oraz głowicy G2 i jestem bardzo z nich zadowolony.
-
nie używaj środkowej kolumny
Środkowa kolumna to standardowy element wyposażenia statywów dzięki któremu jesteśmy w stanie wydłużyć statyw do wymaganej wysokości. Jest to również jedno ze słabszych jego ogniw. Wysunięta kolumna podatna jest na wibracje i zalecam ostrożność w jej używaniu. Jeśli nie musisz – nie korzystaj.
-
sprawdź ostrość na LV (ostrzenie manualne)
Systemy AF (autofocus) w dzisiejszych aparatach działają dość sprawnie i można im zaufać aczkolwiek zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania. Warto po uchwyceniu ostrości przez automatykę aparatu sprawdzić na LifeView (ekranie LCD) czy naprawdę jest OK. W sytuacji gdy stwierdzimy że nie jest idealnie możemy przełączyć aparat w tryb manualnego ostrzenia i poprawić ostrość.
-
obniż statyw
W sytuacji gdy wysokość statywu nie będzie miała niekorzystnego wpływu na kadr warto go obniżyć co spowoduje że środek ciężkości zestawu będzie bliżej ziemi. Warto zapamiętać, że obniżanie zaczynamy od najcieńszych nóżek!
-
użyj kolców
Zimą gdy teren pokrywa śnieg i lód warto korzystać z opcjonalnych końcówek statywów w postaci kolców. Dzięki nim możemy stabilnie „zakotwiczyć” statyw ograniczając tym samym „rozjeżdżanie się” nóżek.
Kolce w większości przypadków dostępne są jako dodatkowe akcesorium za dopłatą (np. w Manfrotto) ale w Benro dodawane są w standardzie (w cenie statywu).
-
nie pomagaj statywowi
Dobry statyw stworzony jest do tego aby ustabilizować nasz sprzęt bez dodatkowej pomocy. Nie chwytaj statywu z nadzieją że to polepszy jego działanie. W większości przypadków dodasz wibracje generowane przez Twoje ciało i z ostrych zdjęć nici.
-
ale czasami możesz (teleobiektywy)
Zdarzają się jednak sytuacje, że taki zabieg może pomóc (ale gwarancji nie ma!). Czasami, w ciężkich warunkach pogodowych gdy używam teleobiektywów ze statywem łapię za paski aparatu, naciągam je i przytwierdzam do statywu. Chodzi o to aby dzięki naciągnięciu dojść do momentu gdy cały zestaw jest tak „naprężony” że nie ma już miejsca na ewentualny ruch. Przetestujcie sami!
-
używaj wyzwalacza lub timera
Podczas robienia zdjęć nawet najmniejszy ruch może spowodować drganie. Nie inaczej jest w przypadku gdy wyzwalamy aparat ręcznie za pomocą przycisku migawki. Najtańszym sposobem aby wyeliminować to ryzyko jest użycie wbudowanego timera (wyzwalacza czasowego), a dla wymagających użycie opcjonalnego wyzwalacza np. bezprzewodowego. Osobiście polecam opcję nr 2 gdyż daje ona nam dodatkowe korzyści związane ze zdalnym wyzwalaniem migawki.
-
korzystaj z mirror up
W lustrzankach jednym z generatorów wibracji jest samo lustro. Jego praca jest bardzo odczuwalna podczas korzystania z teleobiektywów, ale na szczęście większość aparatów umożliwia jego wcześniejsze uniesienie, a dopiero gdy zestaw się ustabilizuje zrobienie zdjęcia. Wcześniejsze uniesienie lustra może znacząco wpłynąć na ostrość zdjęć.
-
odczep pasek
W warunkach wietrznej pogody warto odczepić pasek z aparatu, który czasami działa jak mały żagiel i dynda na wietrze przekazując drgania na aparat.
-
używaj wielu płytek
Standardowo płytkę statywu mocujemy do body aparatu. Jeśli jednak używasz teleobiektywów i masz możliwość zamontowania w nich płytek – korzystaj z tego za każdym razem.
-
osłoń ciałem
Jednym ze sposobów ograniczenia drgań jest osłonięcie naszego zestawu ciałem od wiatru. Skuteczność tego zabiegu bywa różna, ale zawsze można spróbować. Czasami jednak okazuje się że lepszym lekarstwem jest cierpliwość. Otóż wiatr zazwyczaj gdy wieje, nie wieje w sposób jednostajny a zdarzają się porywy i chwile „ciszy”. Warto wykonać zdjęcie gdy po prostu przestanie na chwilę wiać.
-
nie używaj stabilizacji
Stabilizacja służy do stabilizowania … niestety nie sprawdza się to w sytuacjach gdy aparat jest przymocowany do statywu i nie drży. Czujniki stabilizacji nie wykrywając drgań głupieją i same te drgania generują. Może to brzmi absurdalnie, ale kto chce może to sprawdzić i przekonać się na własne oczy podczas np. zdjęć nocnych.
-
używaj stabilizacji
Jednak gdy czasy naświetlania są relatywnie krótkie – stabilizacja może pomóc.
Zdarzają się jednak sytuacje, że nie możemy skorzystać ze statywu i pozostaje nam jedynie fotografowanie z ręki.
Bez statywu (z ręki)
-
stabilizuj ciałem
Wykorzystaj swoje ciało jako statyw. Dobra pozycja i chwyt aparatu potrafią w znaczny sposób ograniczyć ruchy aparatu.
-
korzystaj z naturalnych statywów
Robiąc zdjęcia zazwyczaj otoczeni jesteśmy różnymi obiektami czy też powierzchniami które tworzą naturalne statywy. Warto więc oprzeć się plecami o drzewo czy podeprzeć na ławeczce lub murku.
-
włącz stabilizację
Jeśli posiadasz mechanizm stabilizacji czy to w body czy w obiektywie warto z niego korzystać mając z tyłu głowy że sprawdza się on jedynie w ograniczonym zakresie (zazwyczaj od 2 do 5 EV). Jeśli stabilizacja nie daję rady i zdjęcia są wciąż rozmyte skorzystaj z zasady odwrotności ogniskowej. Przykładowo gdy korzystasz z obiektywu 100 mm ustaw czas minimalnie na wartość 1/100. Dla pewności warto tą wartość powiększyć o 50% i używać 1/150 sekundy.
-
wybierz odpowiedni tryb pracy
Zacznijmy od pomiaru światła. Najrozsądniej wybrać pomiar matrycowy.
Z bezpiecznych trybów pracy aparatu polecam A (czyli automatyczny z preselekcją przysłony) gdyż wtedy decydujemy o wartości przysłony a aparat dobiera resztę parametrów tak aby ekspozycja była poprawna.
-
zmniejsz czas ekspozycji
W trudnych warunkach oświetleniowych mimo stosowania powyższych porad czasami trudno o ostre zdjęcie. Przypomnij sobie o trójkącie ekspozycji i dostosuj czas naświetlania aby złapać w kadrze ostrą scenę.
-
włącz auto-ISO
W większości aparatów możemy skorzystać z wielu automatycznych funkcji jak np. automatyczne ustawianie czułości ISO. Zanim jednak włączymy tą funkcję warto sprawdzić w jakim zakresie czułości ISO zdjęcia będą dla nas akceptowalne (jeśli chodzi o szumy) i ograniczyć automatykę do pracy w określonym zakresie. W przypadku mojego Nikona D750 mam ustawione ISO do maks. 1600.
Warto zagłębić się w instrukcję aparatu gdzie znajdziemy również podpowiedź jak poustawiać wszystko na AUTO, ale tak że wciąż będziemy zadowoleni z efektów. Mam tu na myśli oprócz automatycznego (ograniczonego naszym sprawdzonym zakresem) ISO możliwość ustawienia minimalnego czasu naświetlania. Przy tak stworzonych ustawieniach warto je zapisać pod dostępnym dla użytkownika przyciskiem definiującym tryb pracy aparatu np. U1 lub U2 (w Nikonach). Jest to super przydatne w sytuacji gdy mamy aparat ustawiony w tryb krajobrazowy ale nagle zaczęło się dziać coś ciekawego i chcemy szybko przejść do złapania tej sceny nie bacząc na warunki oświetleniowe.
-
używaj serii ujęć
Pewnie każdy z Was słyszał o statystyce … tak więc statystycznie rzecz biorąc spośród 5 zdjęć zrobionych serią zazwyczaj jedno jest na tyle ostre, że nadaje się do publikacji 😉 Oczywiście ten odsetek zawsze może być większy stosując odpowiednie techniki.
-
zmieniaj sposób pracy AF odpowiednio do sceny
Standardowo w większości aparatów mamy dostępne 3 tryby pracy AF (autofokusa):
a) automatyczny – aparat decyduje o trybie analizując scenę wybierając pojedynczy lub tryb ciągły,
b) pojedynczy AF – zastosowanie do nieruchomych obiektów,
c) ciągły – idealny do ruchomych obiektów.
-
bądź jak snajper
Jeśli chodziłeś kiedyś na strzelnicę to wiesz, że nawet oddychanie podczas celowania może spowodować ruch. Oddychaj spokojnie i naciskaj przycisk migawki między oddechami (lub na wstrzymanym oddechu).
Podsumowanie
Powyższe rady nie gwarantują, że w każdych warunkach wykonasz ostre zdjęcia, ale na pewno pomogą ci w zrozumieniu co i kiedy może przyczynić się do zrobienia nieostrych zdjęć.
Zastosowanie rad w praktyce może zwiększyć szanse na naprawdę super-ostre zdjęcia.
Powodzenia!
Spodobał Ci się ten artykuł ? Podziel się nim ze znajomymi !